Ten zapach. Tak wytęskniony. Zapach przebijanych mężczyzn. Zapach ścinanych kobiet. Zapach palonych niemowląt. Zapach rozstrzeliwanych starców. Zapach śmierci. Zapach wojny.* Zabiłem wroga, sprzymierzeńców, lud, który miałem chronić, kraj, którym miałem rządzić, zabiłem nawet siebie... Ale wciąż mi mało. I ja, i wy... jesteśmy niepoprawnymi w każdym calu pasjonatami wojen...